Świat w sekundzie

Życie zaklęte w obrazie

Nieczęsto zdarza się trafić na książkę zachwycającą pomysłowością, której urok tkwi w prostocie. Do takich książek- -odkryć niewątpliwie można zaliczyć „Świat w sekundzie” z tekstem Isabel Minhos Martins i ilustracjami Barnarda Carvalho.

Zaangażowanie obu osób w powstanie książki jest równoważne. Czytając (oglądając?) ją trudno stwierdzić, czy to słowa opisują historię stworzoną obrazem, czy może raczej kunszt ilustratora mógł się w pełni zamanifestować dzięki zwięzłemu, ale – jak się okazuje – wiele mówiącemu tekstowi.

Może dlatego, że tekst jest prosty, ma wręcz reporterski charakter, a ilustracje utrzymane są w konwencji komiksu, książka zachęca do poszukiwania nowych, dodatkowych znaczeń, pozostawia miejsce na własne przemyślenia i interpretacje. Jest punktem wyjścia do głębszych rozważań, dotyczących np. pojmowania czasu.

Już na wstępie dowiadujemy się, że sekunda to mgnienie oka, podczas którego wiele zjawisk i spraw dzieje się jednocześnie w różnych zakątkach świata, że jest zawsze w ruchu, zawsze się spieszy, jednak, paradoksalnie, uchwycona w konkretnym otoczeniu i okolicznościach – przykuwa uwagę i każe zatrzymać się na dłużej w odwiedzanym miejscu.

To świetny pretekst do zastanowienia się nad wartością i równoważnością zjawisk zachodzących w świecie, spraw, które są udziałem innych ludzi, a o których istnieniu tak rzadko się pamięta. Z jednej strony książka pozwala więc czytelnikowi wyjść poza jego własną perspektywę, dostrzec lub przypomnieć sobie, że świat nie kończy na jego najbliższym otoczeniu ani nawet kraju, a życie innych jest tak samo ważne, równie absorbujące, rzeczywistość równie zajmująca, z drugiej natomiast prowadzi do konkluzji, że wszyscy jesteśmy jednym… Bo sytuacje, w jakich pokazani są bohaterowie czy zjawiska zachodzące w różnych zakątkach globu, w swojej istocie (np. na poziomie percepcji, uczuć czy życiowych doświadczeń) mogą być bardzo podobne do tych, jakie były lub są udziałem czytelnika.

Wielowymiarowość cieszy tu chyba najbardziej: słowa są tylko pretekstem do pokazania opisywanej rzeczywistości, ilustracje zaś zachęcają do snucia opowieści, dopowiadania, szukania głębszych znaczeń. Właściwie każda strona tej lektury może stanowić punkt wyjścia do opowiedzenia jakiejś historii: może być jej początkiem, środkiem lub zakończeniem.

W ten oto sposób książka, która przy pierwszym kontakcie może wydawać się po prostu zapisem sekundy z życia świata w różnych jego zakątkach, okazuje się być pozycją dającą się czytać na wielu rozmaitych poziomach. Ich odkrycie i czerpanie z tego przyjemności pozostawia czytelnikowi: jego otwartości, wyobraźni i wrażliwości.

Recenzja: Anna Stasiak
Isabel Minhós Martins
„Świat w sekundzie”
Ilustracje: Bernardo Carvalho
Wydawnictwo Tako, 2015
Wiek: 5+