Zabaw się czytaniem

Znudziło się Twojemu dziecku zwyczajne czytanie? Weź do ręki książkę „Naciśnij mnie”, a nie będzie chciało przestać się nią bawić. Cóż jest takiego niezwykłego w tej niepozornej publikacji z trzema kropkami na okładce? Interaktywność i poczucie sprawczości.

Otóż „Naciśnij mnie” Hervé Tulleta to zaledwie dwadzieścia kilka zdań i kilkadziesiąt kropek w trzech kolorach: czerwonym, żółtym i niebieskim. Zadaniem czytającego (dziecka lub dorosłego wraz z dzieckiem) jest wykonywanie prostych poleceń z nimi związanych: naciskać, dmuchać, klaskać, pocierać, potrząsać książką, przekręcać ją… Każdorazowe odwrócenie kartki ukazuje efekty tych działań: a to się kropki rozmnożyły, to znów przemieściły, innym razem rozrosły. Wydaje się, jakby wiodły całkiem ruchliwe życie na śnieżnobiałych kartkach.

Taka książka z każdą stroną przynosi niespodziankę, każe czytać aktywnie i do tego jeszcze chwali czytelnika superlatywami: świetnie, doskonale, super, udało się, bardzo dobrze…! Jak tu się nie bawić, gdy się słyszy takie słowa? Do tego to niesamowite wrażenie, że to JA spowodowałem, że kropki rozbiegły się po stronach albo ustawiły w rządku, bo one MNIE słuchają!

Atrakcje są jeszcze dwie: druga wersja językowa – oryginalna, czyli francuska oraz możliwość czytania od końca! Książka czytana z dwóch stron – czemu nie? Po sobie i swoich dzieciach widzę, że ta publikacja zainteresuje czytelnika w niemalże każdym wieku: młodszych nauczy przy okazji liczenia i kolorów, a starszym doda pewności siebie. Wszystkim zaś dostarczy dużo radości i zabawy.

Książka została wydana już w 24 krajach i szybko stała się bestsellerem. To dowód na to, że liczy się przede wszystkim pomysł – takiej książki jeszcze nie było. Górą jest tu też prostota – trochę pociągnięć grubym pędzlem. Kto by pomyślał… Dla mnie ta „Naciśnij mnie” jest hitem i to pod każdym względem.

Agata Hołubowska

„Naciśnij mnie” Hervé Tullet
Tłum.: Marta Tychmanowicz
Wydawnictwo Babaryba, 2011