„Wąż” w stylu retro
Muzyczny „Wąż”, osadzony w klimacie lat 20., to fantastyczna interpretacja tekstu Marty Guśniowskiej – opowieści o porozumieniu, które z pozoru wydaje się niemożliwe do osiągnięcia, wielkiej przyjaźni ponad podziałami i o wspólnym poszukiwaniu sensu życia.
Nie brakuje w tej historii pola do wzruszeń i śmiechu – o to nietrudno, gdy głównymi bohaterami są nieco drażliwy Wąż i przeuroczy Chomik Chrupuś, którzy razem, mimo że Wąż dopiero co wypluł przerażonego gryzonia, wyruszą w daleką podróż. Droga do celu, którym jest znalezienie kończyn dla tytułowej postaci, będzie pełną przygód lekcją życia.
Z powodu braku rąk i nóg Wąż czuje się odrzucony, gorszy i nieustannie musi znosić irytujące uwagi na temat swojej rzekomej ułomności. Wyrusza w świat z Chrupusiem, który mimo pewnych oporów daje się przekonać łakociami i dobrym słowem Narratora opowiadającego tę historię.
Autorzy spektaklu zadbali o spójną, konsekwentną kreację sceniczną. Dużą rolę odgrywa w nim muzyka i to na niej oparta została jego koncepcja. Wszyscy zwierzęcy bohaterowie (podróżując, Chomik i Wąż spotykają Gekona, Pająka i Ptaka) to formy lalkowe stworzone na bazie… instrumentów muzycznych. Kreacje są niezwykle pomysłowe, zaskakuje każda kolejna postać, również Wróżka Zębuszka przedstawiona jako stojąca lampa, czy też Bóg – jako najważniejszy w przedstawieniu i świecie symbolizowany przez największy z instrumentów.
Doskonałe aranżacje muzyczne, osadzone, podobnie jak cała stylistyka spektaklu, w epoce lat 20., działają na zasadzie powtarzających się refrenów, doskonale wpływając na spójność, dopowiadając jeszcze gdzieniegdzie to, co nie zostało wypowiedziane przez bohaterów.
Spektakl ogląda się z przyjemnością, w czym duża zasługa aktorów z łatwością komunikujących się z dziecięcą widownią, bardzo kreatywnych artystów.
Karolina Obszyńska