ĆWICZENIA CHARAKTERU

Poród

W trakcie porodu odruchy pomagają przejść dziecku przez ciasną przestrzeń miednicy matki. Dziecko wykonuje obrót o 180 stopni i porusza się ruchem spiralnym. Najszersza część kanału rodnego rozciąga się od lewej do prawej strony. W połowie kanału następuje jednak zmiana i dłuższa oś owalnego kanału przebiega od przodu do tyłu ciała. W dopasowaniu się dziecka do kanału rodnego pomaga szereg odruchów. Jest to konieczne nie tylko ze względu na jego kształt, ale także szerokość ramion dziecka, która wynosi 12 cm, przy czym rozwarcie szyjki macicy wynosi tylko 10 cm. Asymetryczny toniczny odruch szyjny nadaje ramionom i biodrom elastyczność, podczas gdy nacisk wywierany jest na kark. Gdy ściany pochwy uciskają okolicę lędźwiową dziecka, wywoływany jest odruch grzbietowy Galanta oraz odruch Pereza. Odruch grzbietowy Galanta ułatwia ruch jednego biodra, zaś odruch Pereza porusza dolną część kręgosłupa do przodu i do tyłu. Dziecko wykorzystuje odruchy w trakcie całego porodu, a robiąc to, wpływa na rozwój mózgu i systemu nerwowego.

Zdaniem S. Goddard Blythe poród prowokowany, cesarskie cięcie lub inne interwencje lekarskie nie pozwalają na pełną prezentację wszystkich tych odruchów i mogą wpływać na zakłócenia rozwoju równowagi i koordynacji ruchowej w późniejszym życiu. Jeśli na przykład nie wygasłby asymetryczny toniczny odruch szyjny, dziecko mogłoby mieć kłopoty z ruchami oczu niezależnymi od ruchów głowy, a także z ukierunkowaniem i skupieniem wzroku. Z tego powodu pojawiłyby się kłopoty z czytaniem i pisaniem.

Przejmowanie kontroli przez mózg nad odruchami kształtuje się nie tylko dzięki porodowi, ale także dzięki wszelkim okazjom do ruchu, jakie ma małe dziecko. Ogromne znaczenie dla tego procesu ma pełzanie na brzuchu, a później raczkowanie na rękach i kolanach.

Niestety, nie będąc świadomi istnienia odruchów, nie zastanawiamy się nad ich użytecznością dla dziecka i wpływem na dalszy rozwój zarówno ruchowy, emocjonalny, jak i intelektualny.

Odruch Moro

Jednym z bardziej znanych odruchów jest odruch Moro, zwany inaczej odruchem obejmowania lub odruchem przestrachu. Powinien być on obecny u noworodka jako reakcja na nagłe i niespodziewane zdarzenia, w szczególności na utratę podparcia głowy lub na głośny, niespodziewany dźwięk. Wywołać go mogą wszystkie nagłe bodźce wzrokowe, słuchowe, dotykowe i zapachowe, jak np. zmiana w dopływie światła, nagła zmiana temperatury, ból czy nawet dym.

Odruch Moro jest mechanizmem zabezpieczającym, który gwarantuje dziecku zaczerpnięcie oddechu, jednak powinien on ulegać z czasem modyfikacji w pierwszych tygodniach lub najpóźniej w pierwszych miesiącach życia. Nagłe zdarzenia, które kiedyś wywoływały niepokój, powinny skupiać uwagę dziecka i powodować, że będzie ono szukać źródła dźwięku. Dziecko może też nauczyć się ignorować źródło zagrożenia. Takie zmiany w zachowaniu świadczą o dojrzewaniu systemu nerwowego. Aby tak było, dziecko musi wychowywać się w naturalnym środowisku otoczone przez różnorodne dźwięki, zarówno ciche, jak i głośne.

Zgodnie z opinią G. Domana wychowywanie dziecka w ciszy, w środowisku, gdzie brak jest bodźców, może zaburzyć proces rozwoju, a odruch Moro może nie wygasnąć. Obserwujemy wtedy nadwrażliwość i zbyt intensywne reagowanie przez dziecko na bodźce. Jak opisuje S. Goddard Blythe w książce „Harmonijny rozwój dziecka” mogą pojawić się trudności z równowagą i koordynacją ruchową. Dziecko może mieć problemy w chwytaniu piłki. Brak wygaśnięcia odruchu Moro może objawiać się nieumiejętnością ignorowania nieistotnych szczegółów i dużą podatnością na rozpraszanie uwagi. Dziecko nie czuje się bezpiecznie, jest bojaźliwe i reaguje zbyt emocjonalnie na stresujące sytuacje. Bywają dzieci, które z tego powodu nie akceptują głośnych dźwięków i ostrego światła. Zarówno dzieci, jak i dorośli, którzy nie doświadczali różnorodnych bodźców w dzieciństwie, mogą chcieć utrzymać kontrolę nad zdarzeniami i nie dopuszczają do zmian.

Źródło zaburzeń

Wiele zaskakujących symptomów związanych z przetrwałymi odruchami opisała S. Goddard Blythe we wspomnianej książce. Niewygaśnięty toniczny odruch błędnikowy może objawiać się zawrotami głowy, kłopotami ze wzrokiem, kłopotami z orientacją. Brak wygaśnięcia symetrycznego tonicznego odruchu szyjnego objawiać się może brudzeniem przy jedzeniu.

Dzieci takie mogą także wydawać się leniwe lub mieć kłopoty z siedzeniem w spokoju. Dlatego często są diagnozowane jako dyslektyczne. Czasem występują u nich objawy zespołu nadpobudliwości (ADD) albo zespołu nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD).

Dziecko może mieć trudności z żuciem pokarmów lub problemy z mową, jeśli nie wygaśnie odruch poszukiwania i ssania. Dorośli, którzy chodzą podskakując na palcach, mogą mieć niewygaśnięty toniczny odruch błędnikowy lub odruch Babińskiego. Skrzywienie kręgosłupa może być konsekwencją niewygaśniętego grzbietowego odruchu Galanta. Dzieci takie mogą moczyć się w nocy i mieć kłopot z koncentracją.

Ponadto jak wynika z badań przeprowadzonych w 1973 roku przez doktora Harolda N. Levinsona, dyrektora Levinson Medical Center for Learning Disabilities, dysleksja wynika z zaburzeń sygnałów na poziomie ucha wewnętrznego oraz móżdżku, który może być określony jako „niższa odruchowa część mózgu”. Teorie funkcjonowania mózgu, które dominowały w poprzednim stuleciu, nie pozwalały wyjaśnić przyczyn zaburzeń, które występują u ponad 20% populacji, a obejmują dysleksję (trudności w czytaniu), zaburzenia w uczeniu się (słaba pamięć), zespół nadaktywności ruchowej, dyspraksję (zaburzenia równowagi i koordynacji), dysgrafię (zaburzenia pisania), dyskalkulię (zaburzenia liczenia), dysfazję oraz dysnomię (zaburzenia w odczytywaniu społecznych i uczuciowych sygnałów), zaburzenia lękowe, zaburzenia nastroju i samooceny.

„Przez ponad 100 lat wymienione zaburzenia łączono z problemami, które występują na poziomie myślenia, czyli w korze mózgowej. Pomijano związek tych zaburzeń z dysfunkcjami występującymi na poziomie niższych struktur mózgowych. Z tego też powodu odrzucano korzystne rezultaty niemedycznych terapii, które były nastawione na zmianę funkcjonowania systemu wewnętrznego ucha i móżdżku (badania Jean Ayres, Petera Blythe’a)” – pisze doktor H. N. Levinson w przedmowie do książki „Harmonijny rozwój dziecka”.